czwartek, 4 lutego 2021

29-01-2021 My Little Pony - Zwierzaki w opałach #3

Po raz trzeci i ostatni zasiedliśmy rodzinnie do podręcznikowej przygody.

Tutaj możecie znaleźć meldunki z pierwszej i drugiej sesji Zwierzaków w opałach.

Przebieg sesji:
Po uratowaniu trzech zwierzaków, Kucyki Graczy wyruszają na ratunek Angelowi. Na początek gubią się w lesie Everfree i zostają oplątani przez nawiedzone rododendrony, bo tak się wylosowało w podręcznikowej tabelce. Zgodnie z oczegkiwaniami Sunny Might wyzwala się z więzów bez problemu, co bardziej zaskakujące, podobny wyczyn udaje się też Jadzi Siwek. Uwolnienie Rainbow Hooves zajmuje trochę więcej czasu, ale w końcu jednorożcowi odaje się wydostać z roślin dzięki zastosowaniu Telekinezy.

Po pokonaniu przeszkody miejsce, w którym ukrył się Angel, zostaje automatycznie przez kucyki odnalezione. W tym momencie popełniam błąd, bo zapominam, że jednorożce mogą rozświetlać ciemności swoim rogiem i uznaję, że drużyna musi to zrobić przy użyciu lampy, którą uznaję, że kucyki w ekwipunku po odpisaniu odpowiedniej liczby monet. W każdym razie: drużyna wkracza do jaskini, gdzie odnajduje Angela tulonego przez Małą Niedwiedzicę, która okazuje się nie być wcale taka mała. Jadzia i Sunny chcą siłą odebrać "zabawkę" stworowi, ale Rainbow stwierdza, że lepiej będzie dać przerośniętemu misiowi coś w zamian. Ekipa montuje więc przytulankę z materiałów znalezionych w lesie i uwalnia Angela. Postanawiam nie być okrutnym i decyduję, że królik nie będzie sprawiał kucykom kłopotów.

Kolejnym celem naszych bohaterów jest rzeka, ku której skierował się aligator Gummy. Tam wsiadają oni na pozostawioną na brzegu łódkę, a za wiosłowanie bierze się niezawodny w takich sytuacjach Sunny Might. Kiedy rozlewa się na jezioro, kucyki dostrzegają Gummy'ego, który trzyma się swoimi szczękami zielonoczubego ptaka. Tutaj do akcji wkracza Jadzia Siwek, która podlatując do ptaszyska, przejmuje kontrolę nad aligatorem, choć zostaje przez ptaka podziobana.

Na koniec drużyna wyrusza na ratunek Tankowi. Kiedy docierają do rozpadliny, w której rozbił się żółw, zaczynają się problemy. O ile jeszcze samo dostanie się do gada nie jest bardzo problematyczne, to w pewnym momencie na scenę wkracza zamieszkujący lokalne jaskinie węgorz skalny, który jednym kłapnięciem szczęk połyka Jadzię. Udaje się ją uwolnić dzięki niezwykłej sile Sunny Mighta i współpracy Rainbow Hooves, która niestety chwilę później sama pada ofiarą węgorza. I znów bohaterem okazuje się ziemski kucyk, który ratuje swoją przyjaciółkę (w czym wydatnie pomaga Peszek uzyskany na węgorzowej kostce), po czym drużyna, co sił w kopytkach ucieka w siną dal.

Na koniec pozostaje jeszce tylko posprzątanie domu Fluttershy i odpoczynek, który zostaje przerwany przez pojawienie się Spike'a. Smok przynosi złe wieści, które prowadzą do kolejnego scenariusza pt. Klatwa statuetek, który teraz pod presją Dominiczka muszę czym prędzej przeczytać, żebyśmy mogli kontynuować grę.

Uwagi:
1. Zaczęłiśmy oglądać My Little Pony. Przyjaźń to magia. To daje możliwość pomagania dzieciom pytaniami typu "A pamiętacie, co w podobnej sytuacji zrobiła Pinkie Pie"?
2. Zgodnie z zasadami gry wszystkie kucyki awansują na drugi poziom. Nie zdążyliśmy jednak na razie rozwinąć postaci i trzeba to będzie zrobić w wolnej chwili.
3. Niestety Dorotka miała zły humor w czasie grania, bo miała trudności z napisaniem litery "K". Trudno było nad tym zapanować, ale ostatecznie daliśmy sobie jakoś radę i w miarę toczenia się rozgrywki poprawiało jej się.